Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
przyszli...
Weszli do pokoju.
- Śpi może jeszcze? - spytał Szretter. Pani Bogucka potrząsnęła głową.
- Nie, nie śpi...
Chciała jeszcze coś powiedzieć, lecz głos jej się nagle załamał i cicho się rozpłakała. Chłopcy szybko po sobie spojrzeli.
- Co się stało? - spytał Szretter z niepokojem.
Przez dłuższą chwilę pani Bogucka nie mogła przemówić. Gdy się wreszcie uspokoiła trochę, zaczęła przerywanym głosem: - Takie straszne nieszczęście, proszę panów... Marcin się rozchorował. Dostał wczoraj krwotoku. Głowę już tracę... - Krwotoku? - szepnął Szretter.
Bogucka obtarła łzy.
- Proszę, niech panowie pozwolą do kuchni. Opowiem wszystko.
Kuchnia była jasna, duża i bardzo czysta. Pośrodku stał przykryty ceratą stół. Pod jedną ścianą
przyszli...<br>&lt;page nr=222&gt; Weszli do pokoju.<br>- Śpi może jeszcze? - spytał Szretter. Pani Bogucka potrząsnęła głową.<br>- Nie, nie śpi...<br>Chciała jeszcze coś powiedzieć, lecz głos jej się nagle załamał i cicho się rozpłakała. Chłopcy szybko po sobie spojrzeli.<br>- Co się stało? - spytał Szretter z niepokojem.<br> Przez dłuższą chwilę pani Bogucka nie mogła przemówić. Gdy się wreszcie uspokoiła trochę, zaczęła przerywanym głosem: - Takie straszne nieszczęście, proszę panów... Marcin się rozchorował. Dostał wczoraj krwotoku. Głowę już tracę... - Krwotoku? - szepnął Szretter.<br>Bogucka obtarła łzy.<br>- Proszę, niech panowie pozwolą do kuchni. Opowiem wszystko.<br>Kuchnia była jasna, duża i bardzo czysta. Pośrodku stał przykryty ceratą stół. Pod jedną ścianą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego