niesłychanie widny, dosłowny. I masz w sobie bajeczną wprost odwagę czy wiarę, że nic ci się stać nie może. To się udziela.<br>- No, jak się udziela - wyrwało mu się - to może byśmy się pobrali?<br>I wobec jej zdumienia chciał się żartem ratować: "Co ci to szkodzi, Madziu?"...<br>To był kres. Głupiej nie można. Przypadł z papierosem w ustach do rusztu, by od węglika przypalić, pewny, że zaraz usłyszy śmiech tak serdeczny, zaraźliwy, że tylko się przyłączyć i tym śmiechem wszystko na zawsze zagłuszyć.<br>Usłyszał głos cichy, surowy:<br>- I co potem? Jak ty to sobie wyobrażasz? Firaneczki w oknie, stroiczka w doniczce