Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
on ma auto. Niewysokiej, widać, marki, bo kicha i szczeka, ale jedzie. Niechże sobie jedzie na złamanie karku. - Ależ skarb, skarb! - zahuczał "były matematyk". - Chłopcze! Czy z przestrachu straciłeś zmysły? Czemu się śmiejesz u stu diabłów! I ty też? - krzyknął spojrzawszy na Staszka.
- A cóż mamy robić? - spytał Adaś spokojnie. - Gonić go!
- Jak? Na nogach?
- Damy znać... Niech go chwytają!...
- A ja marzę o tym, aby on uciekł na kraniec świata i aby go nigdy nie schwytano
.
Ja panu wszystko wyjaśnię... Niech się pan zechce uspokoić...
Pan profesor, jedyny Bayard armii, przysłuchiwał się równie zdumiony tej rozmowie. Nie rozumiał dziwacznego postępowania
on ma auto. Niewysokiej, widać, marki, bo kicha i szczeka, ale jedzie. Niechże sobie jedzie na złamanie karku. - Ależ skarb, skarb! - zahuczał "były matematyk". - Chłopcze! Czy z przestrachu straciłeś zmysły? Czemu się śmiejesz u stu diabłów! I ty też? - krzyknął spojrzawszy na Staszka.<br>- A cóż mamy robić? - spytał Adaś spokojnie. - Gonić go!<br>- Jak? Na nogach?<br>- Damy znać... Niech go chwytają!...<br>- A ja marzę o tym, aby on uciekł na kraniec świata i aby go nigdy nie schwytano <br>&lt;page nr=215&gt;.<br> Ja panu wszystko wyjaśnię... Niech się pan zechce uspokoić...<br>Pan profesor, jedyny Bayard armii, przysłuchiwał się równie zdumiony tej rozmowie. Nie rozumiał dziwacznego postępowania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego