Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
się ze sobą ramami. Panie skupiły się wokół gospodyni, która objaśniała stojące w oszklonych szafkach przedmioty ze srebra i porcelany, godne jak sądzę tego, aby ozdabiać carską kolekcję na Kremlu. Ale mnie interesowało raczej malarstwo.



Wszystkie obrazy były pędzla gospodarza, nie miałem co do tego wątpliwości, były wyraźnie, czytelnie podpisane. Gospodarz, widząc że oglądam obrazy i zatrzymuję się koło niektórych dłużej, zbliżył się do mnie, podał mi kieliszek wina i spytał: - Interesuje się pan malarstwem? - Tak. Moja nieżyjąca żona była malarką. A w ogóle malarstwo zawsze mnie fascynowało.
Była to odpowiedź zdawkowa, a więc nie całkiem szczera, gdyż malarstwo było dla
się ze sobą ramami. Panie skupiły się wokół gospodyni, która objaśniała stojące w oszklonych szafkach przedmioty ze srebra i porcelany, godne jak sądzę tego, aby ozdabiać carską kolekcję na Kremlu. Ale mnie interesowało raczej malarstwo.<br><br>&lt;page nr=34&gt;<br><br> Wszystkie obrazy były pędzla gospodarza, nie miałem co do tego wątpliwości, były wyraźnie, czytelnie podpisane. Gospodarz, widząc że oglądam obrazy i zatrzymuję się koło niektórych dłużej, zbliżył się do mnie, podał mi kieliszek wina i spytał: - Interesuje się pan malarstwem? - Tak. Moja nieżyjąca żona była malarką. A w ogóle malarstwo zawsze mnie fascynowało.<br> Była to odpowiedź zdawkowa, a więc nie całkiem szczera, gdyż malarstwo było dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego