Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
mgła. Kolejny raz mieli wiele szczęścia.

Przez zieloną granicę

Dziewiątej nocy postanowili zaryzykować i prosić o pomoc. Zwrócili się do napotkanego w polach polskiego kosiarza. Przyjął ich w domu, nakarmił. Okazało się, że są w Grodzisku. Mimo 9-dniowej podróży oddalili się od Oświęcimia niewiele ponad 20 kilometrów. Zatoczyli koło. Gospodarz skierował ich do organisty z Bachowic, który miał im pomóc w przejściu przez granicę. Tam na szopie spędzili kolejnych kilka dni. Bielecki pierwszy raz mógł się porządnie ogolić, a nawet pokropić wodą kolońską. W końcu załatwiono im przewodniczkę, która przeprowadziła ich przez zieloną granicę. Już na terenie Generalnej Guberni przeprawili
mgła. Kolejny raz mieli wiele szczęścia.<br><br>&lt;tit&gt;Przez zieloną granicę&lt;/&gt;<br><br>Dziewiątej nocy postanowili zaryzykować i prosić o pomoc. Zwrócili się do napotkanego w polach polskiego kosiarza. Przyjął ich w domu, nakarmił. Okazało się, że są w Grodzisku. Mimo 9-dniowej podróży oddalili się od Oświęcimia niewiele ponad 20 kilometrów. Zatoczyli koło. Gospodarz skierował ich do organisty z Bachowic, który miał im pomóc w przejściu przez granicę. Tam na szopie spędzili kolejnych kilka dni. Bielecki pierwszy raz mógł się porządnie ogolić, a nawet pokropić wodą kolońską. W końcu załatwiono im przewodniczkę, która przeprowadziła ich przez zieloną granicę. Już na terenie Generalnej Guberni przeprawili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego