Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
trupem. Co mi do głowy strzeliło z tą skórką pomarańczową.
Pomarańcze prosto z trumny".
Milczeli. Proboszcz wstał. Stanął twarzą do półek i wyciągnął rękę. A tu pukanie i drzwi uchylone. Gospodyni.
- Das Essen ist bereit... proszę do stołu. W ślad za proboszczem. Z nie nakrytej wazy unosił się zapach grzybów. Gospodyni czerpała chochelką zupę parującą lasem po nocy wilgotnej. Ksiądz nie podnosił oczu. Dopiero przy ostatnich łyżkach, kiedy przechylił ku sobie talerz, spojrzał w oczy Hansowi.
- Chciałem panu docentowi pokazać pracę jednego z radzieckich specjalistów od "wojny ojczyźnianej", jak Rosjanie nazywają drugą wojnę... Nie tyle sam tom, co mapy uderzeń wojsk
trupem. Co mi do głowy strzeliło z tą skórką pomarańczową. <br>Pomarańcze prosto z trumny". <br>Milczeli. Proboszcz wstał. Stanął twarzą do półek i wyciągnął rękę. A tu pukanie i drzwi uchylone. Gospodyni. <br>- Das Essen ist bereit... proszę do stołu. W ślad za proboszczem. Z nie nakrytej wazy unosił się zapach grzybów. Gospodyni czerpała chochelką zupę parującą lasem po nocy wilgotnej. Ksiądz nie podnosił oczu. Dopiero przy ostatnich łyżkach, kiedy przechylił ku sobie talerz, spojrzał w oczy Hansowi. <br>- Chciałem panu docentowi pokazać pracę jednego z radzieckich specjalistów od "wojny ojczyźnianej", jak Rosjanie nazywają drugą wojnę... Nie tyle sam tom, co mapy uderzeń wojsk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego