z Polski w kieszeni płaszcza jako mała puchata kulka, mimo że również wychowana na fryskach, bez dyskusji zjada wszystko, co się jej podaje, gdy na przykład akurat frysek zabraknie. Widać sprawa jest genetycznego kalibru.<br> Wielu ludzi zabierało koty na morza i oceany. Niewielu dowoziło je do portu przeznaczenia. Wspomniany już Graham Lee stracił kilka kotów, kwitując to krótko: "Widocznie wypadł w nocy za burtę". Wydaje mi się to straszne, nieludzkie, oburzające. Oczywiście, kot jest tylko kotem. Ale być kotem, to też znaczy myśleć, odczuwać, cierpieć, i o tym wszyscy nierozsądni winni pamiętać.<br> Sześćdziesięcioletni William Willis bez wahania wyskoczył za burtę, gdy