Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
wręcz zapraszają do spacerów, a tymczasem kryje się w nich poważne niebezpieczeństwo. Jest nim olodzenie!
Pod koniec grudnia 1983 r. kilkoro młodych taterników pokonywało grań Tatr Zachodnich. Był to okres bardzo dużego zalodzenia i wędrówka wysoko w górach wymagała nie tylko napiętej uwagi, ale używania dobrze naostrzonych raków i czekana. Grupka, o której opowiadam, szła ścieżką sprowadzającą z Wołowca na Dziurawą Przełęcz - po stronie słowackiej. Problem z zalodzeniem polega na tym, że lodowe szkliwo nie rzuca się w oczy. Zazwyczaj przypominamy sobie o nim dopiero w momencie pośliźnięcia. Bywa, że za późno. Po szklistym stoku zjeżdża się z dużą prędkością i
wręcz zapraszają do spacerów, a tymczasem kryje się w nich poważne niebezpieczeństwo. Jest nim olodzenie!<br>Pod koniec grudnia 1983 r. kilkoro młodych taterników pokonywało grań Tatr Zachodnich. Był to okres bardzo dużego zalodzenia i wędrówka wysoko w górach wymagała nie tylko napiętej uwagi, ale używania dobrze naostrzonych raków i czekana. Grupka, o której opowiadam, szła ścieżką sprowadzającą z Wołowca na Dziurawą Przełęcz - po stronie słowackiej. Problem z zalodzeniem polega na tym, że lodowe szkliwo nie rzuca się w oczy. Zazwyczaj przypominamy sobie o nim dopiero w momencie pośliźnięcia. Bywa, że za późno. Po szklistym stoku zjeżdża się z dużą prędkością i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego