Typ tekstu: Książka
Autor: Mrożek Sławomir
Tytuł: Vatzlav
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1968
wyprzeć swoich rodziców. Rozumiesz?
JÓZIO - Oto mój zegarek. (wręcza mu zegarek)
VATZLAV - A, to już lepiej. Czuję, jak się staję złym synem.
JÓZIO - Wystarczy?
VATZLAV - Aczkolwiek niezupełnie jeszcze złym.
JÓZIO - Oto mój pierścień. (wręcza mu pierścień)
VATZLAV - To za tatusia. A co za mamusię?
JÓZIO - Nic więcej nie posiadam.
VATZLAV - Ha, trudno. Uznajmy, że tatuś jest sprzedany całkowicie, a mamusia tylko częściowo. To nawet lepiej, bo nie wyrzekam się zupełnie mojej rodziny. (oddaje maskę Józiowi) Bywaj, niedźwiedziu! (wychodzi na lewo)
JÓZIO (wkłada maskę) - Żegnajcie, krwiopijcy! (wychodzi na prawo)
SCENA 19
Z lewej strony wchodzi Geniusz. W staroświeckim tużurku, łysina, obfita broda
wyprzeć swoich rodziców. Rozumiesz?<br>JÓZIO - Oto mój zegarek. (wręcza mu zegarek)<br>VATZLAV - A, to już lepiej. Czuję, jak się staję złym synem.<br>JÓZIO - Wystarczy?<br>VATZLAV - Aczkolwiek niezupełnie jeszcze złym.<br>JÓZIO - Oto mój pierścień. (wręcza mu pierścień)<br>VATZLAV - To za tatusia. A co za mamusię?<br>JÓZIO - Nic więcej nie posiadam.<br>VATZLAV - Ha, trudno. Uznajmy, że tatuś jest sprzedany całkowicie, a mamusia tylko częściowo. To nawet lepiej, bo nie wyrzekam się zupełnie mojej rodziny. (oddaje maskę Józiowi) Bywaj, niedźwiedziu! (wychodzi na lewo)<br>JÓZIO (wkłada maskę) - Żegnajcie, krwiopijcy! (wychodzi na prawo)<br>&lt;tit1&gt;SCENA 19&lt;/&gt;<br>Z lewej strony wchodzi Geniusz. W staroświeckim tużurku, łysina, obfita broda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego