Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
nierozmytą szosę na bezludziu w stosownej odległości między Bujumburą a Mutawahą. Potem złap tych od Sikorsky'ego i podaj im koordynaty; niech zabiorą dodatkowe zbiorniki paliwa, ile się da. W Burundi zejdziesz poniżej radarowej. Przesiadamy się, ty pusty skręcasz do Kigali. Wszystko jasne? Więc odpalaj, zaraz tu mogą się zjawić rekwiranci Haku.
- A jak oni rzeczywiście mają stingery?
- Fredżyści mają je na pewno, stingery, strieły czy insze ustrojstwo.
- Chryste Panie, Kilmouth powinien mi płacić poczwórnie za narażanie życia...
- Wszystkim nam powinien.
- Bozia nam wynagrodzi - mruknął Daniel, głaszcząc rękojeść metalowo-plastikowego konstruktu.
*
Ten Sikorsky to była wojskowa maszyna, nawet jeszcze nie usunięto gniazd
nierozmytą szosę na bezludziu w stosownej odległości między Bujumburą a Mutawahą. Potem złap tych od Sikorsky'ego i podaj im koordynaty; niech zabiorą dodatkowe zbiorniki paliwa, ile się da. W Burundi zejdziesz poniżej radarowej. Przesiadamy się, ty pusty skręcasz do Kigali. Wszystko jasne? Więc odpalaj, zaraz tu mogą się zjawić rekwiranci Haku. <br>- A jak oni rzeczywiście mają stingery? <br>- Fredżyści mają je na pewno, stingery, strieły czy insze ustrojstwo. <br>- Chryste Panie, Kilmouth powinien mi płacić poczwórnie za narażanie życia... <br>- Wszystkim nam powinien. <br>- Bozia nam wynagrodzi - mruknął Daniel, głaszcząc rękojeść metalowo-plastikowego konstruktu. <br>*<br>Ten Sikorsky to była wojskowa maszyna, nawet jeszcze nie usunięto gniazd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego