drży. Od Atlantyku po Pacyfik, od Alaski po Florydę przechodzą fale podniecających dreszczy. Kiedy na horyzoncie pojawia się Jenny, Amerykanie ze spokojem myślą o przyszłości<br><au>Maciej Wesołowski</><br><br>Od zawsze wiedziała, czego chce. Chciała błyszczeć. Kochała Hollywood, z jego przepychem, światłami jupiterów, z jego aurą wielkości. Miała sześć lat, kiedy na Halloween przebrała się za wampiryczną gwiazdę filmową. Tańczyła, śpiewała, straszyła, a kiedy padło pytanie o to, kto jest jej ulubioną gwiazdą, bez wahania -ku uciesze gawiedzi -odpowiedziała: Jenny McCarthy. Być może już wtedy przysięgła sobie, że za kilkanaście lat nikt już nie będzie się z tego śmiał. Iskrą, która po latach