Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Niezłomnie wyjaśniałem, że szukam artystów, że chciałbym studiować afrykańską rzeźbę. Nie chcieli mi pomóc.

W tym czasie moi polscy towarzysze podróży bez pieniędzy nabywali coraz to nowe pamiątki. Zasadą była wymiana europejskich atrakcji w stylu: używane kozaki, stare dżinsy i filmy do aparatu, na afrykańską biżuterię, maski, noże oraz miecze. Handlowali, zwiedzali wsie i miasta, poznawali ludzi. Z oporami i ja wymieniłem swoją starą kurtkę (charakterystyczna alaska z futrzanym kołnierzem) na arabski scyzoryk. Doznawanie Afryki nabrało intensywności. Odwiedzałem domy handlarzy, oglądałem towary, spotykałem ludzi. Opanowałem podstawy afrofrancuskiego.

Pod koniec wyprawy chodziłem w arabskiej szacie z koziej wełny i nosiłem worek uszyty
Niezłomnie wyjaśniałem, że szukam artystów, że chciałbym studiować afrykańską rzeźbę. Nie chcieli mi pomóc. <br><br>W tym czasie moi polscy towarzysze podróży bez pieniędzy nabywali coraz to nowe pamiątki. Zasadą była wymiana europejskich atrakcji w stylu: używane kozaki, stare dżinsy i filmy do aparatu, na afrykańską biżuterię, maski, noże oraz miecze. Handlowali, zwiedzali wsie i miasta, poznawali ludzi. Z oporami i ja wymieniłem swoją starą kurtkę (charakterystyczna alaska z futrzanym kołnierzem) na arabski scyzoryk. Doznawanie Afryki nabrało intensywności. Odwiedzałem domy handlarzy, oglądałem towary, spotykałem ludzi. Opanowałem podstawy afrofrancuskiego. <br><br>Pod koniec wyprawy chodziłem w arabskiej szacie z koziej wełny i nosiłem worek uszyty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego