Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 27/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Widzę to po twoich oczach - na oko 50-letnia wyzywająca brunetka zrywa się na równe nogi z kamiennego "krzesła" na bulwarze Malecon w Hawanie. Dlaczego do cholery padło właśnie na mnie - zaczynam się nerwowo zastanawiać. Chcę być jednak grzeczny, więc dziękuję nestorce kubańskich kurew, że może innym razem.

Korenspondencja z Hawany

Drugiego razu może już nie być - filozofuje kobieta i widząc, że jej wątpliwe wdzięki mnie nie rajcują, oferuje miłosny młynek.
- Co takiego? - pytam zaciekawiony, przyrzekając sobie w duchu, że z tą "emerytką" nie będę miał nic do czynienia.
- To proste - wyjaśnia ściszonym głosem. - Wkładasz go pod moją pachę, a reszta
Widzę to po twoich oczach - na oko 50-letnia wyzywająca brunetka zrywa się na równe nogi z kamiennego "krzesła" na bulwarze Malecon w Hawanie. Dlaczego do cholery padło właśnie na mnie - zaczynam się nerwowo zastanawiać. Chcę być jednak grzeczny, więc dziękuję nestorce kubańskich kurew, że może innym razem.&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Korenspondencja z Hawany&lt;/&gt;<br><br>Drugiego razu może już nie być - filozofuje kobieta i widząc, że jej wątpliwe wdzięki mnie nie rajcują, oferuje miłosny młynek. <br>- Co takiego? - pytam zaciekawiony, przyrzekając sobie w duchu, że z tą "emerytką" nie będę miał nic do czynienia.<br>- To proste - wyjaśnia ściszonym głosem. - Wkładasz go pod moją pachę, a reszta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego