wśród śmiechu, gwaru, pisku<br>Wsiadł Żółtaszek do pocisku.<br><br>Więcej dbać nie trzeba o nic:<br>Gdy na deski drugi koniec<br>Spadnie jabłko, wtedy, dzieci,<br>Pocisk w niebo wprost poleci.<br><br>Wlazł Modraczek na jabłonkę,<br>Do pomocy wziął Poziomkę,<br>Już piłują bardzo składnie,<br>Zaraz jabłko na dół spadnie.<br><br>Robak wyszedł z swego domku:<br>"Hej, Poziomko, miły ziomku,<br>Co robicie? Gwałtu! Rety!<br>Nic nie będzie z tej rakiety!"<br><br>Rzekł Poziomka do Modraczka:<br>"Kto by słuchał też robaczka!"<br>I zwyczajem krasnoludków<br>Piłowali aż do skutku.<br><br>Jabłko spadło więc z łoskotem,<br>Wiecie zaś, co było potem?<br>Modraczkowi guz wyskoczył,<br>Bo się razem z jabłkiem stoczył,<br>A Żółtaszek