Niezdarnie usiłują zakryć się kołdrą.<br> - Ty, ty! - krzyczy Julia. - Ty... Wynoś się!<br> Hipolit zakrywa nagle twarz i wskazuje ręką w kierunku drzwi.<br> - Co tu się dzieje, mamo? - zapłakana Iw staje między nimi.<br> W łóżku do jej ojca przytula się młoda, piękna kobieta o długich, jasnych włosach. Poznajesz ją! To pani Hela, kiedyś przyniosła ci czekoladę. Dłonią wyciera rozmazaną wokół ust szminkę. Wydaje się zawstydzona, spłoszona.<br> - Ty, parszywy Żydłaku! - krzyczy rozjuszona Julia. - Zmarnowałeś mi życie!<br>Matka od dawna pogardzała ojcem. Iw widziała jej ironiczne spojrzenia, niechętne skrzywienia ust, lekceważące gesty. Wiązała to z tamtą, coraz odleglejszą nocą, kiedy po przyjeździe z letniska