kolegów dopiero po kilku miesiącach. I poszła fama, że Antek to ubecki konfident. - Nie miałem jak się przed tą plotką bronić, bo jak udowodnić, że nie jestem wielbłądem - wspomina.<br><br>Mietkowski, Sonik, Wildstein i inni działacze krakowskiego SKS do teczek zajrzeli. Teraz już wiedzą, kim byli zdrajcy. - Fakt, że osaczał mnie Heniek Karkosza, nie zrobił na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia - wyznaje Mietkowski. - Może tylko to, że on był jednym z jedenastu najważniejszych ludzi w Polsce zajmujących się podziemnym ruchem wydawniczym. To w ich rękach była dystrybucja sprzętu poligraficznego, książek, no i niemałych pieniędzy.<br><br>Wydawcy podziemni obracali dużą gotówką. Środowiska, dla których pracowali