Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
naukowcem i żyć na przyzwoitym poziomie. Już w trakcie studiów zorientował się, że niekoniecznie. Po dyplomie (biologia molekularna) przeistoczył się w pana z teczką i w długim płaszczu. Został handlowcem powierzchni reklamowej dla Polskich Książek Telefonicznych. Potem, trochę pod presją otoczenia: skończyłeś taki wydział i co?!, zatrudnił się w laboratorium Herbapolu, ale to było wielkie rozczarowanie. Statyczna praca, w godzinach 7-15, żadnych wyzwań. Wrócił do handlu reklamami, tym razem w wydawnictwie Neue Passauer Presse.

- To był fajny czas - wspomina. - Drapieżne wchodzenie w rynek, szybkie tempo, całkiem fajne pieniądze, dużo do roboty, a mnie to odpowiadało, bo jestem typem entuzjastycznego pracoholika
naukowcem i żyć na przyzwoitym poziomie. Już w trakcie studiów zorientował się, że niekoniecznie. Po dyplomie (biologia molekularna) przeistoczył się w pana z teczką i w długim płaszczu. Został handlowcem powierzchni reklamowej dla Polskich Książek Telefonicznych. Potem, trochę pod presją otoczenia: skończyłeś taki wydział i co?!, zatrudnił się w laboratorium Herbapolu, ale to było wielkie rozczarowanie. Statyczna praca, w godzinach 7-15, żadnych wyzwań. Wrócił do handlu reklamami, tym razem w wydawnictwie Neue Passauer Presse.<br><br>- To był fajny czas - wspomina. - Drapieżne wchodzenie w rynek, szybkie tempo, całkiem fajne pieniądze, dużo do roboty, a mnie to odpowiadało, bo jestem typem entuzjastycznego pracoholika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego