zawiesił głos, przyjdzie czas, że zobaczę. No więc podziękowałem mu, że nas taki kawał drogi prowadził, i chciałem iść na budowę, ale on zaśmiał się:<br>- Coś ty na głowę upadł. Myślisz, że szedłem taki kawał, żeby cię tu zaprowadzić. Zgłupiał chłop zupełnie. Ja też przyszedłem po to, żeby coś zarobić.<br>- Hm, zastanawiam się, czy będzie tu tyle miejsca.<br>- Co się przejmujesz? - rzekł Chudy. - To jest "Wielka Budowa". Na takich budowach trzeba wielu rąk do pracy. Zresztą sam się przekonasz.<br>No i przekonałem się. Na drugi dzień wszyscy w trójkę staliśmy w tym miejscu, gdzie droga się kończy, a zaczyna bezdroże.<br>- Będziecie