Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
z czoła na sam czubek głowy. Był znak, że intensywnie myśli. Twarz jego spoważniała. B zbiegły się nad przymrużonymi oczami.
- Jak ciocię kocham - westchnął. - Teraz nie damy rady bez pomocy szanownej milicji. Nadszedł czas, żeby go aresztować. - Co ty? - Mandżaro z przerażeniem patrzył na Paragona. - Legalnie, aresztować.
- Naszego Marsjanina?!
- Sherlock Holmes też nieraz używał agentów ze Scotland Yardu.
- Ale my nie.
- Jak chcesz. Ale jeżeli nam jeszcze raz zniknie, to ja za to nie odpowiadam.
Nie odrywali oczu od stolika, przy którym siedziała ich ofiara. Marsjanin w tej chwili zamawiał u kelnerki. Gdyby mu za chwilę przyniosła półmisek dymiący piekielnymi wyziewami
z czoła na sam czubek głowy. Był znak, że intensywnie myśli. Twarz jego spoważniała. B zbiegły się nad przymrużonymi oczami.<br> - Jak ciocię kocham - westchnął. - Teraz nie damy rady bez pomocy szanownej milicji. Nadszedł czas, żeby go aresztować. - Co ty? - Mandżaro z przerażeniem patrzył na Paragona. - Legalnie, aresztować.<br> - Naszego Marsjanina?!<br> - Sherlock Holmes też nieraz używał agentów ze Scotland Yardu.<br> - Ale my nie.<br> - Jak chcesz. Ale jeżeli nam jeszcze raz zniknie, to ja za to nie odpowiadam.<br>Nie odrywali oczu od stolika, przy którym siedziała ich ofiara. Marsjanin w tej chwili zamawiał u kelnerki. Gdyby mu za chwilę przyniosła półmisek dymiący piekielnymi wyziewami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego