Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
to były anomalie seksualne... To proste, przez seks zostałem ugodzony, akcja równa się reakcji", "ale w karty też grałeś" - przypomniałem, "w karty, tak, w karty grałem, a jakże, grałem... To przeważyło szalę. Zaczęło się od tego, że do młodzieży straciłem serce, a staruszki wyjechały się odmładzać... A więc anomalii w Iks nie ma, małe miasto... No to tylko grałem w karty, przyjemność hazardu. I co powiesz, Stasiu, pewnego dnia, pewnej nocy, mówiąc ściśle, przegrałem wszystko, co przez tyle miesięcy wygrałem, do Hipolita wszystko przegrałem. Ja grę traktowałem jako rozrywkę, a on jako coś specjalnego, i to mnie zgubiło..." "popatrz, popatrz, a
to były anomalie seksualne... To proste, przez seks zostałem ugodzony, akcja równa się reakcji", "ale w karty też grałeś" - przypomniałem, "w karty, tak, w karty grałem, a jakże, grałem... To przeważyło szalę. Zaczęło się od tego, że do młodzieży straciłem serce, a staruszki wyjechały się odmładzać... A więc anomalii w Iks nie ma, małe miasto... No to tylko grałem w karty, przyjemność hazardu. I co powiesz, Stasiu, pewnego dnia, pewnej nocy, mówiąc ściśle, przegrałem wszystko, co przez tyle miesięcy wygrałem, do Hipolita wszystko przegrałem. Ja grę traktowałem jako rozrywkę, a on jako coś specjalnego, i to mnie zgubiło..." "popatrz, popatrz, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego