sięgnąć, cytryny i pomarańcze (...) kwitli. (...) A kupcy przez cały dzień <orig>morde</> darli. (...) To faktycznie był ruch, to było życie.<br><br>Wspominając Bielany, które jak (...) nastali taksówki, a zwłaszcza tramwaje, stracili mocno na wyglądzie, przywołuje Wiech słynnego Bochenka, czyli restaurację trzeciego rzędu z wyszynkiem <orig>ankoholu</> do wypicia w miejscu i na wynos.<br>Innym razem, wędrując po Nowiku, czyli Nowym Świecie, sympatyczny Teoś Piecyk opowiada, że przed wojną niewąska to była uliczka pod względem <orig>spacerowem</>, a także samo <orig>gastronomicznem</>. Gdzie się rzucało okiem, dwie, trzy odpowiedzialne restauracje figurowali. Na przykład tu na lewo "Lijewski" i "Pod Karasiem", na prawo znowuż "Kokos". "Express", "Myśliwska". (...) Oprócz nadmienionych