gnoseologicznych, nie jest nawet przedwczorajszą fizyką; pośpiechowi dokształcania się towarzyszy przekręcanie najelementarniejszych faktów.<br>Na poparcie swych słów Lem dokonuje bezlitosnej krytyki fragmentów analiz nouveau roman pióra Bruna Morrisette'a i samego Jean Paula Sartre'a, wskazując na rażące niekompetencje obu autorów w interpretowaniu nowej powieści za pomocą relatywistycznej fizyki i teorii kwantów.<br>Instynkt samozachowawczy każe mi więc zastrzec: nie porywam się na twierdzenie, że literatura ramię w ramię z dwudziestowieczną fizyką dokonuje symetrycznych wobec niej odkryć, z tą tylko różnicą, że posługuje się sobie właściwymi środkami.<br>Chcę natomiast zwrócić uwagę na fakt, że sam sposób istnienia literatury, niezależnie od świadomości twórców, jest w zasadzie