jak powiedział polityk - zatrzymanie tych, którzy powinni zostać zatrzymani.<br>W wyniku serii lokalnych powstań i ofensywy wojsk Sojuszu Północnego większość terytorium Afganistanu znalazło się wczoraj w rękach dotychczasowej opozycji. Uwieńczeniem jej sukcesu było zaatakowanie głównej twierdzy talibów - Kandaharu. Jeszcze rano talibowie robili dobrą minę do złej gry. Ich przedstawiciel w Islamabadzie Sohail Szahin określił klęskę na północy jako "taktyczne i strategiczne wycofanie się oddziałów". Dodał, że z Kabulu talibowie wycofali się, bo nie chcieli narażać życia cywilnych mieszkańców. - Trwa nowe przegrupowanie i, oczywiście, wypracujemy nowy program - zapewnił dyplomata.<br>Po informacjach o ucieczce wojsk talibańskich z północy w czterech wschodnich prowincjach Afganistanu