Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
Usnęła natychmiast.
Uśmiechała się... Przez blisko dwie godziny wysmukły, siwy pan w czarnym, rozpiętym surducie z wyłogami z czarnego aksamitu biegł ku niej z bukietem herbacianych róż.
- Mój Steceńko! - wyszeptała tuż przed przebudzeniem. - Jesteś.
Dopiero kiedy swąd płonących domów dotarł aż na trzecie piętro, do okien wynajmowanego przez nią apartamentu, Iw zrozumiała, że nic już zrobić nie może, bo brutalna i bezwzględna wojna i tak wtargnie w jej życie.
Dotychczas nie interesowała się specjalnie polityką... Przeżyła, co prawda, śmierć marszałka Piłsudskiego, ale żywego widziała go tylko raz, na spacerze w Łazienkach, i bardziej naśladowała tu żywiołową rozpacz matki, dla której Dziadek
Usnęła natychmiast.<br> Uśmiechała się... Przez blisko dwie godziny wysmukły, siwy pan w czarnym, rozpiętym surducie z wyłogami z czarnego aksamitu biegł ku niej z bukietem herbacianych róż.<br> - Mój Steceńko! - wyszeptała tuż przed przebudzeniem. - Jesteś.<br>Dopiero kiedy swąd płonących domów dotarł aż na trzecie piętro, do okien wynajmowanego przez nią apartamentu, Iw zrozumiała, że nic już zrobić nie może, bo brutalna i bezwzględna wojna i tak wtargnie w jej życie.<br> Dotychczas nie interesowała się specjalnie polityką... Przeżyła, co prawda, śmierć marszałka Piłsudskiego, ale żywego widziała go tylko raz, na spacerze w Łazienkach, i bardziej naśladowała tu żywiołową rozpacz matki, dla której Dziadek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego