Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
własnej wyobraźni i po pełnym obrocie opaść łagodnie na murawę, a raczej na podłogę pokoju nazywanego nieco przesadnie salonem.
Podniosła się gwałtownie, nabrała rozpędu, odbiła się od podłogi i nagle poczuła, że żołądek podchodzi jej do gardła. Upadła i usnęła...
Kiedy rano Julia wróciła z nocnego dyżuru w szpitalu, zastała Iw leżącą na podłodze w kałuży wymiocin. Obok stała pusta butelka.
- Co ty zrobiłaś?! - krzyknęła. - Spiłaś się jak ostatnia dziwka.
- Odkryłam, że jestem potworem - wybełkotała Iw. - Potworem takim jak wszyscy.
Julia rozebrała ją, umyła, wciągnęła na łóżko. Iw spała przez całą dobę, aż do rana dnia następnego, kiedy Julia szła na
własnej wyobraźni i po pełnym obrocie opaść łagodnie na murawę, a raczej na podłogę pokoju nazywanego nieco przesadnie salonem.<br>Podniosła się gwałtownie, nabrała rozpędu, odbiła się od podłogi i nagle poczuła, że żołądek podchodzi jej do gardła. Upadła i usnęła...<br>Kiedy rano Julia wróciła z nocnego dyżuru w szpitalu, zastała Iw leżącą na podłodze w kałuży wymiocin. Obok stała pusta butelka.<br>- Co ty zrobiłaś?! - krzyknęła. - Spiłaś się jak ostatnia dziwka.<br>- Odkryłam, że jestem potworem - wybełkotała Iw. - Potworem takim jak wszyscy.<br>Julia rozebrała ją, umyła, wciągnęła na łóżko. Iw spała przez całą dobę, aż do rana dnia następnego, kiedy Julia szła na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego