Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
też z pedałami - uśmiechnął się krzywo mój towarzysz. - Europa gnije. Uwiąd, atrofia, brak wartości.
Rzeczywiście nadeszło kilka takich po wierzchu mocno obwiędniętych z obwisłymi piersiami i tańcowały ze sobą Nad pięknym, modrym Dunajem. Zaraz za nimi na tirze dzieciaczków paru małych, za ręce z przebierańcami się trzymają, kiwają do muzyki Jacksona i transparentami wymachują.
- Wiesz, co napisali? - krzyczy mój towarzysz. - "Jesteśmy prawdziwą rodziną. Zalegalizować nasze małżeństwa".
I wtedy nadszedł On, Chrystusik. Twarz miał boleściwą, krwawymi łezkami pokrytą, zafrasowany, bo przecież za ludzkość cierpiał. Koronę cierniową miał z gumy i krzyż też, chociaż się pod nim uginał pod brzemieniem naszych grzechów. Przed
też z pedałami - uśmiechnął się krzywo mój towarzysz. - Europa gnije. Uwiąd, atrofia, brak wartości.<br>Rzeczywiście nadeszło kilka takich po wierzchu mocno obwiędniętych z obwisłymi piersiami i tańcowały ze sobą Nad pięknym, modrym Dunajem. Zaraz za nimi na tirze dzieciaczków paru małych, za ręce z przebierańcami się trzymają, kiwają do muzyki Jacksona i transparentami wymachują.<br>- Wiesz, co napisali? - krzyczy mój towarzysz. - "Jesteśmy prawdziwą rodziną. Zalegalizować nasze małżeństwa".<br>I wtedy nadszedł On, Chrystusik. Twarz miał boleściwą, krwawymi łezkami pokrytą, zafrasowany, bo przecież za ludzkość cierpiał. Koronę cierniową miał z gumy i krzyż też, chociaż się pod nim uginał pod brzemieniem naszych grzechów. Przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego