rzeczą niezmiernie ważną. To tak jak z obsadą sztuki, dobra obsada gwarantuje połowę sukcesu. Doszło nawet do tego, że przestała się dziwić Wandzie Wiłkomirskiej... Kiedy przyniosła do redakcji swój pierwszy tekst, była dość stremowana, nie bardzo wiedziała, jak został oceniony, bo nie brała udziału w kolegiach, ale okrężną drogą, przez Jadzię, doszło do niej, że jej reportaż zwrócił uwagę. Pisała o problemie samotnych matek, tych dziewczyn, które, wyjeżdżając ze wsi do miasta, chciały sobie naprawić czy też polepszyć życie, a lądowały w hotelach robotniczych, które były ukrytymi domami publicznymi. Wiadomo było, że u portierek o każdej porze można kupić wódkę, a