Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
mogą poczekać, każda robota poczeka, tylko nie budowanie. Na podwórzu nikt nie domyśliłby się, że niedawno stała tu krochmalnia. Maszyny wcześniej wywieźli Ruscy, przyjechali traktorami z przyczepą, załadowali, niech tam. Im maszyny na nic. Plac wymieciono, tyle że pozostały rozkopy, wądoły. Kończono rozbierać stodołę. Stajnię, obórkę sklecą z desek, ogacą. Jak już wprowadzą krowę, świniaka, konia, wezmą się za obróbkę ziemi. A dwór? Czy szkoła musi ostać się we dworze? W oficynie panienka uczyła i było dobrze. Zdałby się pałac na mieszkanie dla komendanta posterunku. Pokoi a pokoi. Pustką mają stać? Żądaniu Mielczarka sprzeciwił się Franciszek Kacperczak. Uznał, że milicjant zajmuje wraz
mogą poczekać, każda robota poczeka, tylko nie budowanie. Na podwórzu nikt nie domyśliłby się, że niedawno stała tu krochmalnia. Maszyny wcześniej wywieźli Ruscy, przyjechali traktorami z przyczepą, załadowali, niech tam. Im maszyny na nic. Plac wymieciono, tyle że pozostały rozkopy, wądoły. Kończono rozbierać stodołę. Stajnię, obórkę sklecą z desek, ogacą. Jak już wprowadzą krowę, świniaka, konia, wezmą się za obróbkę ziemi. A dwór? Czy szkoła musi ostać się we dworze? W oficynie panienka uczyła i było dobrze. Zdałby się pałac na mieszkanie dla komendanta posterunku. Pokoi a pokoi. Pustką mają stać? Żądaniu Mielczarka sprzeciwił się Franciszek Kacperczak. Uznał, że milicjant zajmuje wraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego