Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
jakąś książkę. Okna były
otwarte i cały pokój wypełniało dzwonienie i brzęczenie
przejeżdżających właśnie długim sznurem wozów
ze stalowymi sztabami. Jan stał przy oknie ze ściereczką
i miotełką w ręku i uśmiechał się drwiąco.
Wyraz jego twarzy był tak szczególny, że zatrzymałam
się i patrzyłam na niego zdziwiona. I nagle Jan, ten Jan,
który dotychczas nie odzywał się prawie do mnie, odwrócił
głowę i zerkając na mnie porozumiewawczo, powiedział:


- Myślisz może, że te długie sztaby na wozach
to stal, co?

- No tak... - powiedziałam jeszcze bardziej zdziwiona.


Jan roześmiał się cicho i przymrużył jedno oko.


- Wszyscy tak myślą... - powiedział - wszyscy!
Ale cała
jakąś książkę. Okna były <br>otwarte i cały pokój wypełniało dzwonienie i brzęczenie <br>przejeżdżających właśnie długim sznurem wozów <br>ze stalowymi sztabami. Jan stał przy oknie ze ściereczką <br>i miotełką w ręku i uśmiechał się drwiąco. <br>Wyraz jego twarzy był tak szczególny, że zatrzymałam <br>się i patrzyłam na niego zdziwiona. I nagle Jan, ten Jan, <br>który dotychczas nie odzywał się prawie do mnie, odwrócił <br>głowę i zerkając na mnie porozumiewawczo, powiedział: <br><br><br>- Myślisz może, że te długie sztaby na wozach <br>to stal, co? <br><br>- No tak... - powiedziałam jeszcze bardziej zdziwiona. <br><br><br>Jan roześmiał się cicho i przymrużył jedno oko. <br><br><br>- Wszyscy tak myślą... - powiedział - wszyscy! <br>Ale cała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego