w tym miejscu jest tak kosztowne? - zastanawiał się Feliks, spacerując nad morzem. Wąski pasek plaży, kłujące kamyki, niepewna pogoda. Nawet w lecie morze było zimne i wzburzone. Więc dlaczego? Może dlatego, że z powodu dziury ozonowej modne stały się plaże bez słońca? A może dlatego, że właścicielką tego hospicjum była Japonka? W każdym razie było to bardzo drogie i ekskluzywne hospicjum.<br>Feliks zamieszkał w sosnowym lesie, w pawilonie dla pracowników. Nie chodził do kasyna, restauracji, nie korzystał z fryzjerów i masażystów, nie uczęszczał na wykłady, spektakle teatralne, koncerty, nie stawiał na konie, nie jeździł na rowerze. Spacerował po plaży, posiłki przynoszono