Roullot nie jest zadowolony ze słów Wildermayera, mimo iż przyświadczają mu, bo Roullot lubi wyłączność sensacji bez względu na to, czy daje im się wiarę, czy nie. Dodaje więc, żeby być stopień wyżej: - Raz przechodził tak blisko naszego gmachu, że zawołałem na niego przez okno i rozmawiałem chwilę. Nazywa się Jasiek Paluch, pochodzi z Nadarzyna, bił się bardzo dzielnie, ale poległ pod Łodzią i tam został pocho...<br>- Jak to - mówię - poległ?<br>- A poległ, poległ, żebyś wiedział - jednak spostrzega, że się trochę zapędził, i poprawia się: - To jest, został wzięty do niewoli. A ty coś się tak wcześnie zerwał? - zmienia szybko temat