Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
dociskał więc swój "hamulec" i wreszcie zatrzymał się. Narty poszły w drzazgi! Ale to właśnie narty i przytomność umysłu uratowały go.
Szczególnie groźne mogą być Czerwone Wierchy zimą, kiedy do niebezpieczeństw znanych latem dojdzie jeszcze mróz!
Pod koniec grudnia 1974 r. młodzi grotołazi z Krakowa postanowili przeprowadzić wyprawę speleologiczną do Jaskini Wielkiej Litworowej. Bazę założono w Kirach u wylotu Doliny Kościeliskiej i 28 grudnia zdołano dotrzeć do otworu Wielkiej Litworowej, aby pozostawić tam sprzęt niezbędny do pokonania jaskini. Nazajutrz, już bez obciążenia, grotołazi wyszli w góry, ale silny wiatr i zamieć śnieżna zmusiły ich do wycofania się z trasy.
Próbę ponowili
dociskał więc swój "hamulec" i wreszcie zatrzymał się. Narty poszły w drzazgi! Ale to właśnie narty i przytomność umysłu uratowały go.<br>Szczególnie groźne mogą być Czerwone Wierchy zimą, kiedy do niebezpieczeństw znanych latem dojdzie jeszcze mróz!<br>Pod koniec grudnia 1974 r. młodzi grotołazi z Krakowa postanowili przeprowadzić wyprawę speleologiczną do Jaskini Wielkiej Litworowej. Bazę założono w Kirach u wylotu Doliny Kościeliskiej i 28 grudnia zdołano dotrzeć do otworu Wielkiej Litworowej, aby pozostawić tam sprzęt niezbędny do pokonania jaskini. Nazajutrz, już bez obciążenia, grotołazi wyszli w góry, ale silny wiatr i zamieć śnieżna zmusiły ich do wycofania się z trasy.<br>Próbę ponowili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego