Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
więc wtedy, owszem, czuję się VIP-em. Trochę lepiej się ze mną obchodzą i lepiej pilnują moich rzeczy. Tak naprawdę VIP-em jest się wtedy, kiedy inni sądzą, że nim się jest. VIP-ostwo to raczej bycie kimś znanym niż ważnym, bo czy o aktorze można powiedzieć, że jest ważny? Jeśli jest się znanym, można wiele rzeczy załatwić szybciej, uprzejmiej, poza kolejką. Różnica pomiędzy aktorem a politykiem jest jednak taka, że jeśli aktor jest lubiany, to nie ma problemu. Polityk zaś, nawet szanowany, może przecież trafić na swojego przeciwnika politycznego i wtedy wszystko może być dłużej, mniej uprzejmie, po długim staniu w
więc wtedy, owszem, czuję się VIP-em. Trochę lepiej się ze mną obchodzą i lepiej pilnują moich rzeczy. Tak naprawdę VIP-em jest się wtedy, kiedy inni sądzą, że nim się jest. VIP-ostwo to raczej bycie kimś znanym niż ważnym, bo czy o aktorze można powiedzieć, że jest ważny? Jeśli jest się znanym, można wiele rzeczy załatwić szybciej, uprzejmiej, poza kolejką. Różnica pomiędzy aktorem a politykiem jest jednak taka, że jeśli aktor jest lubiany, to nie ma problemu. Polityk zaś, nawet szanowany, może przecież trafić na swojego przeciwnika politycznego i wtedy wszystko może być dłużej, mniej uprzejmie, po długim staniu w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego