Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
się toczy. Kolumb słyszy za sobą czyjś oddech. To siwiejący postawił za nim na osiemnaście.
"Rozbije mi wygraną" - myśli jeszcze Kolumb i nie może pojąć głosu krupiera.
- Jak to, trzynaście? - szepce blady.
Teraz gra ostrożnie. Po jednym odpływają srebrne znaki.
- To przecież niemożliwe? - mówi głośno do siebie, szukając po kieszeniach.
Jest. Jest. Zaplątał się w chustkę do nosa. Rzuca numer na zero i szybko odwraca się plecami do stołu. Już przepychał się przez tłum, gdy dobiegło go jakieś francuskie słówko krupiera, jak kamień grobowy.
- Cinquante - powtarza żałośnie. Odtrącając ludzi idzie do drugiej sali. Tu, na progu, ubrany w strój lokajczyka Żaboklicki mocuje
się toczy. Kolumb słyszy za sobą czyjś oddech. To siwiejący postawił za nim na osiemnaście.<br>"Rozbije mi wygraną" - myśli jeszcze Kolumb i nie może pojąć głosu krupiera.<br>- Jak to, trzynaście? - szepce blady.<br>Teraz gra ostrożnie. Po jednym odpływają srebrne znaki.<br>- To przecież niemożliwe? - mówi głośno do siebie, szukając po kieszeniach.<br>Jest. Jest. Zaplątał się w chustkę do nosa. Rzuca numer na zero i szybko odwraca się plecami do stołu. Już przepychał się przez tłum, gdy dobiegło go jakieś francuskie słówko krupiera, jak kamień grobowy.<br>- Cinquante - powtarza żałośnie. Odtrącając ludzi idzie do drugiej sali. Tu, na progu, ubrany w strój lokajczyka Żaboklicki mocuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego