dziedziców - Szah Dżahanowi, Aurangzebowi, Akbarowi. Wolał Kabul od całych Indii, a w swoich pamiętnikach wspominał, że żadne inne miejsce na świecie nie może się równać z tym miastem. Ujrzał je, gdy znęcony skarbami Dżajpuru, Delhi i Agry przemierzył góry Hindukuszu w drodze na południe. Wiedział, że nie wróci już do Kabulu, tak jak nie cofnie czasu ani nie przeżyje życia po raz drugi. Zapragnął tylko, by po śmierci tam go pochowano. Miał szczęście, bo jego syn Szah Dżahan potrafił zrozumieć cierpienie. Po stracie ukochanej żony, Mumtaz, wzniósł dla niej w Agrze najpiękniejszy grobowiec Tadż Mahal. Spełnił też życzenie Babura. Kazał przewieźć