Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
śmiało przyjąć, iż oba narody zajmują się wyłącznie konsumowaniem posiłków oraz dokonywaniem zakupów żywnościowych, z rzadka tylko poświęcając myśl podstawowym sztukom odzieży. Lektura podręcznika dała swoje rezultaty.
Pięknego, wiosennego dnia uśmiechnięty cudzoziemiec wkroczył do pokoju nieco spóźniony, położył na stole owiniętą w niewielki kawałek papieru kiełbasę i rzekł z triumfem:
- Kał... basa!
Przez krótki moment po tej wypowiedzi panowało pełne konsternacji milczenie, które przerwał Karolek.
- Mocz tenora... - powiedział półgłosem odruchowo i bezmyślnie.
- Co takiego?! - spytał zaskoczony Janusz.
Karolek popadł w lekkie zakłopotanie.
- O rany, skojarzyło mi się. Są takie głupie przeinaczenia różnych słów. Jest kieł basa i ząb tenora i różne
śmiało przyjąć, iż oba narody zajmują się wyłącznie konsumowaniem posiłków oraz dokonywaniem zakupów żywnościowych, z rzadka tylko poświęcając myśl podstawowym sztukom odzieży. Lektura podręcznika dała swoje rezultaty.<br>Pięknego, wiosennego dnia uśmiechnięty cudzoziemiec wkroczył do pokoju nieco spóźniony, położył na stole owiniętą w niewielki kawałek papieru kiełbasę i rzekł z triumfem:<br>- Kał... basa!<br>Przez krótki moment po tej wypowiedzi panowało pełne konsternacji milczenie, które przerwał Karolek.<br>- Mocz tenora... - powiedział półgłosem odruchowo i bezmyślnie.<br>- Co takiego?! - spytał zaskoczony Janusz.<br>Karolek popadł w lekkie zakłopotanie.<br>- O rany, skojarzyło mi się. Są takie głupie przeinaczenia różnych słów. Jest kieł basa i ząb tenora i różne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego