Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
było zrobić pod czyjeś dyktando. Zaprosiła młodych ludzi z miasteczka. Objawiły się talenty. Dzięki niej chłopak po technikum gastronomicznym trafił na ASP, opłacała jego czesne. Solveig wrócił entuzjazm, znowu widziała przyszłość w jasnych barwach, wyobrażając sobie, jak zmieni całe miasto w kolorową Republikę Marzeń. List z poparciem idei przysłał z Kanady Karl Shutz.

Poparcia zabrakło ze strony ówczesnego burmistrza. Wszelkie ruchy szalonej Amerykanki zostały zamrożone do czasu kolejnych wyborów samorządowych. Władze lokalne zmieniły się, nowa pani burmistrz przychylniejszym okiem spojrzała na rewolucyjne pomysły Solveig. Ale jej entuzjazmu nie podzielili mieszkańcy Mirosławca.

- Potrzeba nam odwagi - mówi burmistrz Elżbieta Rębecka-Sabak. - Mają ją
było zrobić pod czyjeś dyktando. Zaprosiła młodych ludzi z miasteczka. Objawiły się talenty. Dzięki niej chłopak po technikum gastronomicznym trafił na ASP, opłacała jego czesne. Solveig wrócił entuzjazm, znowu widziała przyszłość w jasnych barwach, wyobrażając sobie, jak zmieni całe miasto w kolorową Republikę Marzeń. List z poparciem idei przysłał z Kanady Karl Shutz.<br><br>Poparcia zabrakło ze strony ówczesnego burmistrza. Wszelkie ruchy szalonej Amerykanki zostały zamrożone do czasu kolejnych wyborów samorządowych. Władze lokalne zmieniły się, nowa pani burmistrz przychylniejszym okiem spojrzała na rewolucyjne pomysły Solveig. Ale jej entuzjazmu nie podzielili mieszkańcy Mirosławca.<br><br>- Potrzeba nam odwagi - mówi burmistrz Elżbieta Rębecka-Sabak. - Mają ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego