Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
złowionymi kangurami - poinformował go
Wilmowski. - Nasi towarzysze również schwytali jedno zwierzę. Należy je
przetransportować do pobliskiego obozu. Jutro jednak odwiedzimy pana z
prawdziwą przyjemnością.
- Oczekujemy panów. Moja farma leży w dole strumienia, tuż na skraju
zarośli - dodał Allan, po czym odjechał w kierunku domu.
Niebawem przybył wóz z dużymi klatkami. Kangur bronił się z uporem
przed zamknięciem, lecz łowcy wspólnymi siłami umieścili go w skrzyni i
załadowali na wóz. Taki sam los spotkał kangura schwytanego przez
Smugę. Łowcy powrócili do obozu. Resztę dnia spędzili na omawianiu
planu na najbliższe dni.
Wieczorem, wkrótce po ułożeniu się do snu, usłyszeli tętent konia.
Wszelkie
złowionymi kangurami - poinformował go<br>Wilmowski. - Nasi towarzysze również schwytali jedno zwierzę. Należy je<br>przetransportować do pobliskiego obozu. Jutro jednak odwiedzimy pana z<br>prawdziwą przyjemnością.<br> - Oczekujemy panów. Moja farma leży w dole strumienia, tuż na skraju<br>zarośli - dodał Allan, po czym odjechał w kierunku domu.<br> Niebawem przybył wóz z dużymi klatkami. Kangur bronił się z uporem<br>przed zamknięciem, lecz łowcy wspólnymi siłami umieścili go w skrzyni i<br>załadowali na wóz. Taki sam los spotkał kangura schwytanego przez<br>Smugę. Łowcy powrócili do obozu. Resztę dnia spędzili na omawianiu<br>planu na najbliższe dni.<br> Wieczorem, wkrótce po ułożeniu się do snu, usłyszeli tętent konia.<br>Wszelkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego