tu możliwe jakieś, przynajmniej pośrednie, "doświadczenie".<br>Tłem dla nowej koncepcji naukowości jest stopniowe odrywanie się idei Absolutu od idei Boga religii. Absolut jest konieczny dla każdej filozofii. Ale nie musi tej roli odgrywać Bóg. W każdym razie nie musi to być Bóg realnie istniejący, wystarczy możliwy. Idea Boga możliwego - powie Kant - spełnia w metafizyce tę samą rolę, co idea Boga naprawdę istniejącego. Rozważając pochodnościowe, przygodne aspekty świata, musimy myśleć o absolucie. Tak czynimy na gruncie metafizyki, powołując do istnienia ideę bytu najbardziej koniecznego. Ale kto nam zaręczy, że byt najbardziej konieczny jest zarazem bytem najbardziej realnie istniejącym?<br>Z kryzysu tradycyjnego ideału