Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i Julie wyszły do toalety, Paul zwierzył się swemu przyjacielowi, że musi mieć Karlę zaraz tej nocy. Pocieszył go jednak natychmiast: - Nie ma sprawy. Jak tylko z nią skończę, ty możesz zabrać się do roboty.
Potem nastąpiła szybka wyprawa do pokoju dziewczyn z St. Catharines. Już w windzie Paul i Karla przywarli do siebie w tak silnym objęciu i pocałunku tak głębokim, jakby robili to ostatni raz w życiu. Nie zwracali uwagi na obecność swych przyjaciół. Objęci szczelnym uściskiem, patrzyli w siebie, wprost w swoje oczy i trwali w pocałunku aż do zatrzymania się windy. Obydwoje drżeli, gdy trzeba było przerwać
i Julie wyszły do toalety, Paul zwierzył się swemu przyjacielowi, że musi mieć Karlę zaraz tej nocy. Pocieszył go jednak natychmiast: - Nie ma sprawy. Jak tylko z nią skończę, ty możesz zabrać się do roboty.<br>Potem nastąpiła szybka wyprawa do pokoju dziewczyn z St. Catharines. Już w windzie Paul i Karla przywarli do siebie w tak silnym objęciu i pocałunku tak głębokim, jakby robili to ostatni raz w życiu. Nie zwracali uwagi na obecność swych przyjaciół. Objęci szczelnym uściskiem, patrzyli w siebie, wprost w swoje oczy i trwali w pocałunku aż do zatrzymania się windy. Obydwoje drżeli, gdy trzeba było przerwać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego