tam mam! Siara mi dał!<br><br>Biegnie do spodni i z kieszeni wyciąga rulon banknotów.<br><br>KILER<br>Chcesz trochę? Weź, nakupujesz se kosmetyków.<br><br>Podaje jej trzy banknoty.<br><br>RYSIA<br>Kiler? Za trzysta dolarów?! Ochujałeś?! Co ja sobie nakupuję? Waciki? Wiem, że chciałeś dobrze! Ty w ogóle, Kiler, jesteś fajny facio. Dobrze wychowany, Europejczyk, Kijów, Monachium. Jeździsz po świecie, wiesz, jak postępować z kobietami. Dolej mi siwuchy!<br><br>Kiler dolewa. A Rysia zerka w lustro.<br><br>RYSIA<br>No, ale nie po to przyszłam, żeby tu ryczeć!<br><br>W jednej chwili Rysia przestaje płakać, szybciutko poprawia makijaż i przełyka pięćdziesiąt gram siwuchy. Jest już zupełnie inną kobietą.<br><br>RYSIA<br>Jest