miał dwie żony i niezliczoną liczbą kochanek. Jednak jedyną kobietą, którą naprawdę kochał, była jego siostra, Renia. Dla niej zaczął pisać pierwsze wiersze, dla niej postanowił zostać największym poetą wszechświata. Wspólnie chodzili po polach wokół rodzinnego miasteczka i rozmawiali o sztuce, własnej przyszłości i świecie, który był wielki i nieodgadniony.<br>- Kochasz mnie? - pytała siostra, a on w milczeniu ściskał jej dłoń.<br>Czuł, że dzieje się coś ważnego, że sprawy dojrzewają do rozwiązania, którego bał się, i którego pragnął. W letni dzień poszli nad rzekę. Rozebrali się i z bezwstydem kochanków ganiali po płytkiej wodzie. Nagle Renia spoważniała i wyciągnęła do niego