wyciągnął ramiona, osunęła się na jego kolana i objęła udami, i jej biodra rozpoczęły ten okrężny niespieszny ruch...<br>a ja już nie wiedziałam, czy to Inka, czy ja, Uta, czy ja, Sonia, a zwłaszcza: kim jest ten mężczyzna z twarzą w cieniu,<br>i chciałam, aby to był i Włodek, i Kola, i Felek, który stał przy mnie na rufie, i wyciągnęłam do niego rękę, przyjął ją bez zdziwienia - i wskazałam mu wzrokiem przykrytą brezentem szalupę ratunkową, która kołysała się w porywach wiatru nad wzburzonym morzem, i statek to unosił się wysoko, to opadał w spieniony zielonkawo odmęt,<br>a my nic nie