Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 18
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Franka Ratułowskiego z Czarnego Dunajca. Gospodarza nie było w motelu. Kłopoty rodzinne sprawiły, że na dłużej wyjechał z Kolorado. W eleganckiej recepcji wynająłem pokój. O tej porze roku dostałem specjalną cenę. Jak się okazało, po sezonie ceny spadają tutaj nawet dwu- i trzykrotnie. 35 dolarów za pokój, to jak na Kolorado, niska cena. Podobno w sezonie trudno znaleźć miejsce poniżej setki.
W pokoju miałem szeroki, ogromny tapczan, jak na Amerykę przystało, łazienkę, telewizor i ogromne okno przez, które jak na dłoni miałem wysokie ośnieżone górskie zbocza. To ten widok zapewne sprawia, że tak ciągnie tu górali. Te górskie pejzaże i wciśnięte
Franka Ratułowskiego z Czarnego Dunajca. Gospodarza nie było w motelu. Kłopoty rodzinne sprawiły, że na dłużej wyjechał z Kolorado. W eleganckiej recepcji wynająłem pokój. O tej porze roku dostałem specjalną cenę. Jak się okazało, po sezonie ceny spadają tutaj nawet dwu- i trzykrotnie. 35 dolarów za pokój, to jak na Kolorado, niska cena. Podobno w sezonie trudno znaleźć miejsce poniżej setki.<br>W pokoju miałem szeroki, ogromny tapczan, jak na Amerykę przystało, łazienkę, telewizor i ogromne okno przez, które jak na dłoni miałem wysokie ośnieżone górskie zbocza. To ten widok zapewne sprawia, że tak ciągnie tu górali. Te górskie pejzaże i wciśnięte
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego