rzucając w szalejący tłum swoją bluzę, a następnie swoje ciało. Aplauz, potem wzmianka o Helmucie i wiele innych kawałków - do tej pory występ wieczoru, ale ciągle czekałem na come back Joki. <br>Nastała cisza, a wraz z nią ciemność. Staliśmy tak wszyscy kilkanaście minut aż na scenie pojawił się Feel-x. Kombinował, kable wpinał, wyciągał, w końcu złapał za mikrofon mówiąc, że nie zaczną dopóki wszystko nie będzie w porządku, bo wejdą na takim "pierdolnięciu" żebyśmy poczuli, że to K-44 wrócił. Czekaliśmy dalej, gotowi na prawdziwe uderzenie. Chwilę później wchodzą, Dab, Gutek, jest i Joka... "Normalnie o tej porze" i podłoga