wiesz po co. Przed tobą dzień, który zapowiada się beznadziejnie pusty. Czujesz się jak wypluty kapeć, zmęczony i rozgoryczony. Zadania, które cię czekają napawają cię niechęcią i trwogą, gdyż i tak nie czujesz siły, by robić cokolwiek. <br>Depresja jako głęboki ból życia. Gdzieś zasłyszałam to mocne i jakże adekwatne określenie. Kompletna pustka i bezsilność. Nieludzki wprost wysiłek, aby ciągnąć, kontynuować. Boli cię dusza, tak to odczuwasz i nie potrafisz nawet poskarżyć się, opisać jak to jest. Zresztą mówienie też boli, gdy jest się pogrążonym w cierpieniu. Wiesz jedynie, że na nic nie masz chęci, jesteś zmęczony życiem, wstawaniem co rano po