Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
na skałki przechodzi się koło psów. Żadnej budy, żadnego cienia. Kilka deseczek opartych o rozpaloną ścianę domu. Pod tym zaimprowizowanym daszkiem leżą i dyszą, przykute łańcuchem, dwa piękne dobermany. Łaszą się do nas. Chociaż wyglądają na wyczerpane, chętnie się z nami bawią.
Według miejscowej tradycji psy naprowadzały Turków na kryjówki Kreteńczyków. To przez nie tysiące ludzi, ukrytych w grotach, zostało wytropionych i zamordowanych. Wtedy też, podczas kolejnych powstań, Kreteńczycy zabili wszystkie psy, jakie były na wyspie. A niechęć do nich pozostała do dzisiaj. Pies nie jest tu przyjacielem człowieka, lecz synonimem zdrajcy.
Obrusy u popa
Znów jedziemy w głąb wyspy. Mijamy
na skałki przechodzi się koło psów. Żadnej budy, żadnego cienia. Kilka deseczek opartych o rozpaloną ścianę domu. Pod tym zaimprowizowanym daszkiem leżą i dyszą, przykute łańcuchem, dwa piękne dobermany. Łaszą się do nas. Chociaż wyglądają na wyczerpane, chętnie się z nami bawią.<br>Według miejscowej tradycji psy naprowadzały Turków na kryjówki Kreteńczyków. To przez nie tysiące ludzi, ukrytych w grotach, zostało wytropionych i zamordowanych. Wtedy też, podczas kolejnych powstań, Kreteńczycy zabili wszystkie psy, jakie były na wyspie. A niechęć do nich pozostała do dzisiaj. Pies nie jest tu przyjacielem człowieka, lecz synonimem zdrajcy.<br>&lt;tit1&gt;Obrusy u popa&lt;/&gt;<br>Znów jedziemy w głąb wyspy. Mijamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego