Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
będzie niższa od obiecywanej. Kiedy tak przebierali się dyskutując, w pewnym momencie obaj płynnie, niemal jednocześnie rozlepili kieszenie. - Ręka pacjenta nie może trafić na sklejoną kieszeń - zażartował Krzak z ponurym uśmiechem.
- Jak długo jeszcze? - Adam wcale nie zamierzał udawać, że jest czysty. Rozumieli się bez słów.
- Jak długo? - zagrzmiał rozsierdzony Krzak - jak długo? Niech ich wszystkich szlag trafi! Biorę i będę brał... nie wymuszam, ale jak coś wpadnie do kieszeni, to tego nie wyrzucę bezmyślnie... i nawet powiem ci, jak długo! Tak długo, jak ze swojej pensji nie będę mógł normalnie utrzymać rodziny! Żona nie pracuje. Ile zresztą mogłaby zarobić jako
będzie niższa od obiecywanej. Kiedy tak przebierali się dyskutując, w pewnym momencie obaj płynnie, niemal jednocześnie rozlepili kieszenie. - Ręka pacjenta nie może trafić na sklejoną kieszeń - zażartował Krzak z ponurym uśmiechem.<br>- Jak długo jeszcze? - Adam wcale nie zamierzał udawać, że jest czysty. Rozumieli się bez słów. <br>- Jak długo? - zagrzmiał rozsierdzony Krzak - jak długo? Niech ich wszystkich szlag trafi! Biorę i będę brał... nie wymuszam, ale jak coś wpadnie do kieszeni, to tego nie wyrzucę bezmyślnie... i nawet powiem ci, jak długo! Tak długo, jak ze swojej pensji nie będę mógł normalnie utrzymać rodziny! Żona nie pracuje. Ile zresztą mogłaby zarobić jako
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego