i pół miesiąca temu wycieńczonego &lt;name type="person"&gt;Eliana Gonzaleza&lt;/name&gt; wyłowiono z &lt;name type="place"&gt;Zatoki Meksykańskiej&lt;/name&gt; koło &lt;name type="place"&gt;Florydy&lt;/name&gt;. Matka i ojczym, z którymi uciekał z komunistycznej &lt;name type="place"&gt;Kuby&lt;/name&gt;, utonęli. Zaczęła się prawnicza i propagandowa wojna, czy powinien zostać u krewnych w &lt;name type="place"&gt;Miami&lt;/name&gt;, czy wrócić do ojca na wyspę. Za pozostawieniem w &lt;name type="place"&gt;USA&lt;/name&gt; była 800-tysięczna społeczność Kubańczyków w &lt;name type="place"&gt;Miami&lt;/name&gt;, ojca wspierał reżim &lt;name type="person"&gt;Fidela Castro&lt;/name&gt;. W nocy ze środy na czwartek, po orzeczeniach sądu, że &lt;name type="person"&gt;Elian&lt;/name&gt; powinien wrócić, &lt;name type="person"&gt;Janet Reno&lt;/name&gt; zażądała, by krewni oddali dziecko - ojciec już czekał w &lt;name type="place"&gt;Waszyngtonie&lt;/name&gt;. <br><br>Rodzina odmówiła. Udostępniła wczoraj telewizjom film wideo, na którym &lt;name type="person"&gt;Elian&lt;/name&gt;, z palcem skierowanym w kamerę, mówi: "Tatusiu, jeśli