Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
się dla niego cenne, teraz - kiedy wszystko, co złe, jest bliskie śmierci.
Władek pisał w swoim notatniku: "15. VI. Kuracja skończona. Leżałem dwa tygodnie z idiotyczną szyną na nodze. Lekarz mi to zaaplikował. Ale kiedy zobaczyłem, że w bandażach przytrzymujących szynę roi się od wszy - wyrzuciłem. Nic się nie stało. Kula nie naruszyła mi kości ani ważniejszych nerwów, miałem tym razem więcej szczęścia niż wtedy w Warszawie. Groziła mi gangrena, kiedy wyskoczyłem oknem ze szpitala w miasteczku R... Przyszli sprawdzać, czy wśród chorych nie ukrywają się ranni partyzanci. Zabrali.
ŤTygrysať i ŤSikoręť. Oni nie mogli się ruszać. Ja miałem szczęście. Chciałbym
się dla niego cenne, teraz - kiedy wszystko, co złe, jest bliskie śmierci.<br>Władek pisał w swoim notatniku: "15. VI. Kuracja skończona. Leżałem dwa tygodnie z idiotyczną szyną na nodze. Lekarz mi to zaaplikował. Ale kiedy zobaczyłem, że w bandażach przytrzymujących szynę roi się od wszy - wyrzuciłem. Nic się nie stało. Kula nie naruszyła mi kości ani ważniejszych nerwów, miałem tym razem więcej szczęścia niż wtedy w Warszawie. Groziła mi gangrena, kiedy wyskoczyłem oknem ze szpitala w miasteczku R... Przyszli sprawdzać, czy wśród chorych nie ukrywają się ranni partyzanci. Zabrali.<br>ŤTygrysať i ŤSikoręť. Oni nie mogli się ruszać. Ja miałem szczęście. Chciałbym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego